Jan Woś: Po treningu sprzątałem zgniłe jabłka i banany

Share:

Listens: 0

Krew, pot i sport

Miscellaneous


Kiedy mówimy o piłkarskich legendach klubu, nie można zapomnieć o Janie Wosiu i Odrze Wodzisław. Najlepszą formę osiągnął jednak w Ruchu Chorzów, a zarabiał w Groclinie. Rozmawiamy między innymi o zeszycie Franciszka Smudy, niedocenianiu ekstraklasy przez władze i mieszkańców Wodzisławia Śląskiego, sprzątaniu miejskiego targowiska, śmierdzącej rzeczce przy stadionie, „dzieciaku” Piotrze Rockim i komorniku, czyli pamiątce po kredycie w Chorzowie.